czwartek, 19 lipca 2018

Filcowa książeczka – warzywa i owoce

Internet pełen jest zdjęć filcowych książeczek. Te zwane są zresztą różnie – filcowymi, kreatywnymi, cichymi… W zależności od tego, jaką ich właściwość chce twórca podkreślić.

Tu na marginesie chciałabym zresztą dodać, że nieszczególnie podoba mi się nazywanie książeczek kreatywnymi, cichymi czy jakimikolwiek innymi, jeśli używany przymiotnik odnosi się nie do cechy książki, ale do warunków, w jakich należy z nią pracować czy też cech, jakie ma ona wzbudzić w jej użytkowniku.

Swoją czterostronicową filcową księgę tworzyłam z myślą o wykorzystaniu jej podczas zajęć logopedycznych oraz zajęć z zakresu integracji sensorycznej. Bardzo lubię materiały tematyczne i widzę, jak korzystnie wpływają one na przebieg terapii, dlatego i moja filcowa książka koncentruje się na jednym temacie – warzyw i owoców.


Na pierwszej stronie jest nietypowe pole uprawne. Rosną na nim: marchew i pietruszka (górny rząd), cebula i ziemniak (środkowy rząd) oraz rzodkiewka i burak (najniższy rząd). Na tym logopedyczno-sensorycznym polu dziecko może przede wszystkim zebrać wszystkie warzywa. Zadaniem znacznie trudniejszym jest późniejsze umieszczenie warzyw z powrotem w grządkach.


Na drugiej stronie jest jabłoń, z której należy zebrać kolorowe jabłka. Tym razem zbiory są trudniejsze, ponieważ jabłka przytwierdzone są do drzewa na rzep, a więc należy użyć więcej siły, by wejść w posiadanie jabłka.


Jednak jabłka odmiany logopedyczno-sensoryczno-rzepowej można nie tylko zebrać. Można również je… Upiec.


Na trzeciej stronie książeczki znajduje się piekarnik.


Piekarnik można otworzyć, a następnie na znajdujących się w nim rzepowych płomieniach umieścić jabłko do upieczenia (drzwiczki piekarnika zamykają się na magnes).


A co z pozostałymi jabłkami? Te znajdą swoje miejsce na ostatniej stronie, na której jest po prostu szafka (rzecz jasna, z rzepowymi półkami).


Wszystkie kartki są umieszczone w segregatorze dzięki czemu książkę będzie łatwo w przyszłości rozbudować. Możliwe też będzie zmienianie kolejności stron.

Zdaję sobie sprawę z tego, że wykonanie książeczki nie jest idealne, ale tak naprawdę szyciem zajmuję się w wolnych chwilach krócej niż rok. Wcześniej moim największym dokonaniem było przyszycie sobie palca do dwóch kawałków materiału, które usiłowałam zszyć ze sobą. No i w efekcie zszyłam je dosłownie ze sobą…