czwartek, 24 listopada 2022

Gimnastyka z misiami

U wielu moich podopiecznych poza problemami artykulacyjnymi często obserwuję też nie w pełni wygaszone odruchy pierwotne i pomostowe. Odruchy te wpływają na możliwości motoryczne dziecka, a tym samym pośrednio (a niektóre też i bezpośrednio) na jakość artykulacji.

Jednym z takich odruchów jest toniczny odruch błędnikowy (TOB). Jego wyzwolicielem jest siła grawitacji. Kiedy część twarzowa głowy jest zwrócona w stronę grawitacji, następuje wzrost napięcia mięśni zginaczy w kończynach (wówczas mówi się o TOBie brzusznym). Z kolei, gdy to część potyliczna głowy jest zwrócona w stronę grawitacji, następuje w kończynach wzrost napięcia mięśni prostowników (wówczas mówi się o TOBie grzbietowym).

Odruch ten fizjologicznie występuje od narodzin i powinien przestać być możliwy do wywołania w pierwszych miesiącach życia (spotkać się można zarówno z informacją o 1. czy 2., jak i 4. miesiącu życia).

Co się dzieje, gdy odruch ten jest nadal częściowo aktywny u dziecka starszego? Zwykle obserwuje się wtedy obniżone napięcie w tułowiu (czasem kompensowane wzmożonym w rękach i nogach), trudności w utrzymaniu prawidłowej postawy czy większą męczliwość podczas aktywności ruchowej.

W zakresie samej artykulacji często widzę korelację aktywnego TOB-u z wymową dorsalną głosek szeregu szumiącego. Niemalże wszystkie dzieci, u których obserwowałam taką artykulację, występował też nie w pełni wygaszony TOB. Wówczas staram się, by terapia logopedyczna szła wielotorowo. Poza ćwiczeniami usprawniającymi aparat artykulacyjny oraz samym wywoływaniem i utrwalaniem głosek szumiących, wprowadzam też na zajęciach bardzo dużo aktywności mających na celu zintegrowanie tonicznego odruchu błędnikowego.

Kolejnym odruchem jest asymetryczny toniczny odruch szyjny (ATOS). Jego wyzwolicielem jest skręt głowy. Kiedy głowa zostanie obrócona w lewo, zwiększa się napięcie prostowników w lewych kończynach dziecka i zginaczy w prawych kończynach dziecka. Z kolei, kiedy głowa zostanie obrócona w prawo, to prawa ręka i noga się wyprostują (a dłoń otworzy), a lewa noga i ręka zegną się.

Reakcja ta jest prawidłowa do około 4.-6. miesiąca życia dziecka.

Kiedy odruch ten jest aktywny zbyt długo, to (razem z innymi odruchami szyjnymi) może wpływać na artykulację dzieci. U swoich podopiecznych z aktywnym ATOS-em często obserwowałam wymowę boczną niektórych głosek. Nie w pełni wygaszony ATOS jest też mocno powiązany z trudnościami dziecka podczas pracy przy biurku – każdy obrót głowy w lewo lub w prawo wpływa na napięcie mięśniowe w kończynach dziecka i tym samym utrudnia mu pisanie czy prowadzi do trudności w utrzymaniu pozycji siedzącej na krześle. Często też dzieci wykształcają mechanizm kompensacyjny, który polega na tym, że nie obracają samej głowy, ale głowę razem z tułowiem.

Innym odruchem, który wpływa na funkcjonowanie dziecka jest odruch Moro. Pojawia się on w reakcji na nagły i niespodziewany bodziec i manifestuje się on odwiedzeniem kończyn i otwarciem dłoni (w pierwszej fazie) oraz przywiedzeniem kończyn do tułowia i zamknięciem dłoni (w drugiej fazie). Odruch ten powinien zaniknąć do około 4. miesiąca życia.

Kiedy jest zbyt długo aktywny, może powodować nadwrażliwość dziecka na niemalże każdy bodziec, jeśli jest on nagły. W efekcie dziecko może być szybko przeciążone emocjonalnie w sytuacjach, w których rówieśnicy nie odczuwają szczególnych problemów (np. głośna sala przedszkolna). Zazwyczaj pojawiają się dwa rodzaje radzenia sobie przez dziecko z tą niedogodnością – jedną z nich jest wycofywanie się z różnych aktywności i życie na uboczu grupy, by unikać sytuacji wywołujących odruch Moro, a drugą z nich jest usilna próba kontrolowania otoczenia tak, by nie pojawiały się w życiu dziecka niespodziewane przez niego bodźce.

Nie zauważyłam w swojej pracy, by odruch ten miał bezpośrednie przełożenie na artykulację dziecka, ale wpływa on bardzo mocno na funkcjonowanie dziecka w grupie rówieśniczej. Zarówno na kontakt (w tym werbalny) z innymi dziećmi jako taki, jak i na gotowość do podejmowania różnych aktywności (czy to spontanicznych, czy proponowanych przez inne dzieci lub osoby dorosłe). Pośrednio więc odruch ten ma wpływ na środowisko, w jakim dziecko doskonali swoją umiejętność mówienia oraz rozwijania umiejętności interpersonalnych.

Jako że zbliża się Dzień Pluszowego Misia, przygotowałam dla dzieci zestaw ćwiczeń, które mają za zadanie pomóc organizmowi wygasić opisane wyżej reakcje odruchowe.

Jeżeli też łączycie logopedę z integracją sensoryczną i terapią odruchów, to zachęcam do pobrania kart z misiami.

Do pobrania plik z brązowymi misiami: https://drive.google.com/file/d/1wqIWM8-8ZFu6FV8uN2YXLO34S8CoHy-f/view?usp=share_link

Do pobrania plik z kolorowymi misiami: https://drive.google.com/file/d/1-vO9S4Z-fyb0QFoyMOmWXB1rG18nQEbj/view?usp=share_link

niedziela, 20 listopada 2022

Logopedyczne misie

Co planujecie na Dzień Pluszowego Misia? U mnie przygotowania idą pełną parą. Właśnie skończyłam rysować zestaw kolorowych misiów do ćwiczenia aparatu artykulacyjnego.

Misie kolorowe do pobrania: https://drive.google.com/file/d/1dTofRRYrUBBi8CxjM3MWI8JeAgnn-oJv/view?usp=share_link

Przygotowałam też pasującą kolorystycznie planszę, na której są dymki z materiałem sylabowym do utrwalania głoski „l”. Dziecko samodzielnie czyta lub powtarza przeczytaną przez logopedę sylabę… A następnie samodzielnie rysuje misia-gadułę.

Karty z dymkami do pobrania (na pierwszej stronie jest karta z sylabami z głoską „l”, a na drugiej stronie są puste dymki do uzupełnienia wg potrzeb logopedy): https://drive.google.com/file/d/1gT1WtjCkLEbn70zZnKdwWkf7YnbhnR0L/view?usp=share_link 

Narysowałam też dwie maski, dzięki którym będzie można łatwiej wcielić się podczas zajęć w postać misia. Na razie pomysł jest taki, że dzieci będą czytać lub powtarzać logopedyczne zdania głosem niedźwiedzia, ale moi podopieczni są bardzo kreatywni, więc podejrzewam, że jutro wymyślą nowe zastosowania dla masek.

Do pobrania maski misiów: https://drive.google.com/file/d/1QhB-14g6scZ2NYMlpf-RUtP0eZHpTMWY/view?usp=share_link