niedziela, 15 stycznia 2017

Robimy pranie

Ostatnio u mnie na zajęciach królowały ubrania. Koszulki, koszule i kalosze, a także żakiety, żupany(!) i różne ubrania z kołnierzami i żakietami. Cylindrów, peleryn i polarów też nie brakowało.


Nie zabrakło też logopedycznego prania, które (w zależności od pewnych modyfikacji) wykonać może niemalże każdy podopieczny logopedy. U mnie zabawa sprawdziła się zarówno w terapii dyslalii, jak i w czasie zajęć z osobami z autyzmem czy niepełnosprawnością intelektualną.



Do różnicowania głosek „z” i „ž” („ż”/„rz”) posłużyły mi wspaniałe koszulki z mimowy, które stworzyły wspólnie mimowa i Magdalena Warczak.

Za to do utrwalania głosek „š” („sz”) i „ž” („ż”/„rz”) posłużyły czarno-białe obrazki z pixabaya, a dokładniej: szal, koszulka, kapelusz i żakiet. Wydrukowałam trzy zestawy, każdy na papierze technicznym w innym kolorze. Dzięki temu uzyskany materiał można było równolegle wykorzystać do ćwiczenia kilku umiejętności, tj.:

  1. poszerzenia słownictwa związanego z ubiorem (przydatne m.in. u dzieci z niepełnosprawnością intelektualną czy u dzieci cudzoziemskich),
  2. prawidłowego wymawiania głosek „š” i „ž” (sprawę można utrudnić poprzez wydrukowanie obrazków na papierze w kolorze szarym, żółtym i różowym),
  3. kategoryzowania ze względu na kolor;
  4. kategoryzowania tego samego zbioru ze względu na inną cechę, w tym wypadku rodzaj ubrania,
  5. wybierania kryterium kategoryzacji odpowiedniego do potrzeb (pierzemy zgodnie z kolorami, ale rozdzielamy do umieszczenia w szafie już zgodnie z rodzajem ubrania).



Zestaw ubrań do pobrania:
https://drive.google.com/file/d/0B4Znt_PeD4EEUDVQVEl2SFZadG1Rb0x2STVmcThVaVpXd1E4/view?usp=drive_web

A w czym było robione pranie, o którym już tyle pisałam? No jasne, że w pralce.


Aby stworzyć taką pralkę należy:

  • znaleźć odpowiedniej wielkości pudełko kartonowe (odpowiedniej wielkości, czyli według potrzeb, moje miało koło 15 centymetrów wysokości),
  • pobrać i wydrukować pralkę z pixabaya,
  • wycięty wydruk przykleić na przednią stronę pudełka,
  • a na koniec nożyczkami lub nożem naciąć drzwiczki.
Drzwiczki! Jak widać, ja w swojej pralce poszalałam i dałam możliwość otworzenia całego frontu razem z drzwiczkami. Dzieci wybaczyły mi ten (d)efekt szału twórczego, za to dorośli znajomi, którzy zobaczyli pralkę nie mieli już tyle zrozumienia dla mojej ułańskiej fantazji i obśmiali mnie bez cienia litości.

PS Dzieci, które dopiero ćwiczą głoskę „š” lub „ž” w izolacji też mogą mieć swój udział w zabawie. Po załadowaniu pralki i włączeniu jej należy pralkę chwycić w dłonie, a następnie nią poruszać wydając jak najdłuższe „žžž…”. Za to kiedy pralka przesuwa się (lub też jest przesuwana dziecięcymi rękami) w przód i w tył można mówić szybko: „žy-žy, žy-žy”, a na końcu, kiedy pralka kończy już prać, ustawić ją stabilnie i głośno szumieć: „šuuuuu, šuuuuu”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz